Witajcie Dziewczyny
Powinnam Was przeprosić bo mało mnie tu jak i na waszych blogach .Czuję się fatalnie stan mojego zdrowia odbiera mi chęci do wszystkiego .Tak WIEM ,że blog to nie miejsce do narzekań ,ale mam tak dość ,ze komu jak nie Wam mogę się wypłakać do rękawa .Jutro kończe 35 lat a czuję sie jakbym miała 70 !!!!!Ale pocieszam się tym iż we wrześniu ,albo pażdzierniku mój kręgosłup będzie operowany i pozytywnie staram się myśleć ,że teraz nic nie sknocą i mnie tak nie zostawią .Moją wadą jest to ,że nie potrafię usiedzieć na tyłku i stale staram się coś dziubać -bo jakby nie Wy i te nasze wspólne inspiracje to to życie byłoby jakieś nudne .
Jakiś czas temu mąż kupił mi dwie szklarnie ta jest mniejsz a druga sporych rozmiarów i już niebawem powiem Wam gdzie zagości .
Powinnam Was przeprosić bo mało mnie tu jak i na waszych blogach .Czuję się fatalnie stan mojego zdrowia odbiera mi chęci do wszystkiego .Tak WIEM ,że blog to nie miejsce do narzekań ,ale mam tak dość ,ze komu jak nie Wam mogę się wypłakać do rękawa .Jutro kończe 35 lat a czuję sie jakbym miała 70 !!!!!Ale pocieszam się tym iż we wrześniu ,albo pażdzierniku mój kręgosłup będzie operowany i pozytywnie staram się myśleć ,że teraz nic nie sknocą i mnie tak nie zostawią .Moją wadą jest to ,że nie potrafię usiedzieć na tyłku i stale staram się coś dziubać -bo jakby nie Wy i te nasze wspólne inspiracje to to życie byłoby jakieś nudne .
Jakiś czas temu mąż kupił mi dwie szklarnie ta jest mniejsz a druga sporych rozmiarów i już niebawem powiem Wam gdzie zagości .
Pomalutku podłubałam przy maszynie i powstało kilka podusi na igły ,wałek itp.
z dzieciństwa pamiętam jak moja sąsiadka klamerki trzymała w małej słodkiej sukienusi więc sprawiłam sobie swoją .
A tu krowa Matylda !!!!!
przesyłam Wam moc buziaków i przepraszam Was za moje marudzenie.
Oj kręgosłup Anetko to poważna sprawa . Ja mam zwyrodnienie odcinka szyjnego i jak mnie złapało rok temu to myślałam ze umieram okropny ból zwłaszcza w nocy i nad ranem , wiec rozumiem Cie doskonale i podziwiam ze masz chęci coś robić .
OdpowiedzUsuńMi pomógł niewidomy masażysta , nastawił wszystko jak trzeba . Śpię na ortopedycznej poduszce , staram się nie dźwigać i na razie wszystko jest ok . trzymam za Ciebie kciuki i życzę żebyś jak najszybciej wróciła do zdrowia .
Cudowne zdjęcia z Twojego domku , przytulnie i po domowemu jak zawsze
A zapomniałam , najlepsze życzenia z okazji urodzin !
UsuńAnetko, przede wszystkim wszystkiego najlepszego z tytułu jutrzejszych urodzin :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka, bo ono jak wiemy jest najważniejsze.
Kręgosłup... poważna sprawa. Też mi się daje we znaki, ale odcinek szyjny.
Bardzo Ci współczuję, bo sama nieraz się czuję na 2 razy tyle ile mam lat.
Cudowne szklarenki dostałaś od męża.
Deserami narobiłaś mi smaka, coś ostatnio słodkie za mną chodzi :)
Sukienusia na klamerki przesłodka! :)
Ale Matylda... dosłownie cukieras nad cukierasy, bardzo urocza :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Anetko! Ze zdrowiem nie ma żartów, więc się nie przeforsowuj, szczególnie kręgosłup, uważaj na siebie, aby sobie nie pogorszyć. Mam nadzieję, że dojdziesz do zdrowia i poszalejesz jeszcze nie raz. Pytanie do męża, gdzie te cudne szklarenki zakupił?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
ANETKO DBAJ O SIEBIE:)))))))))))))) KROWA MATYLDA I SUKIENUSIA JEST CUDOWNA:)))))A O SZKLARENCE TO NAWET NIE WSPOMNĘ...CUDNEGO MASZ MAŁŻOWINKA:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny jesteście KOCHANE -DZIĘKUJĘ >!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPani Anetko! Śledzę Pani bloga z przyjemnością a trafiłam na niego dzięki Kornelii B. Piękne te Pani cudeńka:) Życzę wiary w odzyskanie zdrowia i zdrowia zdrowia zdrowia:) Proszę wierzyć, że wszystko będzie dobrze:) Aha:) I męzowi przekazać, że łazienka sprawuje się wyśmienicie a ich wykonawców wspominamy w naszym domu przy każdej okazji:) Pozdrawiamy z Knurowa
OdpowiedzUsuńSzklarenka- ech, taka mi się marzy, krówka cudna a deser wygląda smakowicie.Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDo operacji jeszcze trochę czasu, ale może szybciej minie dzięki temu że tworzysz.Twoja szklarenka prezentuje się bosko.Ty nawet nie wiesz jak długo ja szukam takiej.Jest oryginalna.Do tej pory podobne widziałam w takich cenach,że oczy otwierałam szeroko ze zdziwienia.Dbaj o siebie .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAnetko kochana, marudź sobie marudź, jeśli ci to pomaga, od czego są blogowi przyjaciele??! od przyjęcia na klatę twoich marudzeń ;) no i od życzeń oczywiście!
OdpowiedzUsuń100 lat kochana ale w szczęściu i zdrowiu, niech Ci słoneczko świeci cały czas a pogoda ducha i kreatywne pomysły nie opuszczają!! :)
Buziaki urodzinowe i cieszę się, że jesteś!!
Krową rozłożyłaś mnie na łopatki i trafiłaś w czuły punkt!!
acha i wpraszam się na te truskawkowe pucharki!!!!
Anetko, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!najważniejsze - dużo zdrowia!!!!
OdpowiedzUsuńWspółczuję bólu kręgosłupa, sama na taki cierpię i wiem co to znaczy!będzie dobrze!!!buziaki!
Anetko ale slicznie u Ciebie... a czy ja dobrze czytam, że bedziesz miała swoja kwiaciarnie?
OdpowiedzUsuń